1.04.2013

Pierwszy z trzech...

Doczekał się obróbki... Myślę, że źródłowo były to kwietniki, w moim zaciszu służyć będą zdecydowanie jako podstawy do lampionów lub pokaźnych świec... Nie ma nic milszego jak wieczorny blask świec w ładnym wydaniu :) Miejsce już mają zarezerwowane a jako, że są 3, stać będą obok siebie od najwyższego do najmniejszego tworząc kaskadową dekorację...
Był bardzo ciemno brązowy i do tego pokryty kilkoma warstwami lakieru, którego zdarcie kosztowało niemałego wysiłku... Jak dobrze, że z chwilową pomocą przybiegł Junior ze swoimi meeega mięśniami (to na wypadek gdyby to czytał ;p) i pomógł mi nieco ten lakier rozpracować. Napociliśmy się przy nim niemało. A w kolejce czekają kolejne dwie sztuki a ja czekam na wiosnę!!! żeby obedrzeć je z lakierowej skóry, na działce (sprzątanie mieszkania po szlifowaniu NIE jest fajne!).

Pierwszy z trzech wygląda dziś tak:




A tu oryginał:


Dzięki za wizytę, buziak!